Tarnica z Wołosatego – zdobądź najwyższy polski szczyt Bieszczadów

autor Tygrysy Podróży
Tarnica

Należąca do Korony Gór Polski Tarnica to popularny szczyt w Bieszczadach. Oprócz samego faktu, że zazwyczaj lubimy zdobywać najwyższe szczyty pasm górskich, to Tarnica jest bardzo malowniczym i atrakcyjnym szczytem. Szlaków, by dotrzeć na jej szczyt jest kilka, my prezentujemy najkrótszy, wiodący z małej miejscowości Wołosate.

Początek szlaku z Wołosatego, w tle Tarnica

Początek trasy

Zatrzymujemy samochód na jedynym tutaj, za to całkiem sporym parkingu. Możemy spróbować zaparkować trochę bliżej punktu kasowego BPN, jednak będzie ciężko, bo roi się tu od znaków zakazujących parkowania. Zresztą przez odcinek od parkingu ciągnie się szereg domów jednorodzinnych, więc starajmy się nie parkować komuś pod nosem 🙂 Parking kosztuje 18 zł za cały dzień. Wychodzimy z niego i czeka nas około 10-15 minutowy spacer do punktu kasowego BPN. Za wstęp do parku narodowego zapłacimy 8 zł za osobę.

Punkt BPN, początek szlaku na Tarnicę

Na niebieskim szlaku

Początkowy odcinek spaceru szlakiem niebieskim biegnie przez łąki, ukazując na horyzoncie nasz cel. Po około 15 minutach dojdziemy do ścieżki w lesie. Co jakiś czas na szlaku pojawią się drewniane kładki oraz schody. Wejście na Tarnicę nie jest trudne ani bardzo forsowne, chociaż zdarzają się strome, męczące odcinki. W mniej więcej połowie szlaku znajdziemy drewnianą chatę, w której możemy zrobić sobie przystanek na trasie. Chwilę później wyjdziemy z lasu i drugą część podejścia będziemy już odbywać w odsłoniętym terenie.

Przez niemal cały odcinek do Przełęczy pod Tarnicą będziemy podążać schodami. Taka forma wchodzenia ma swoje plusy i minusy oczywiście, jednak nam dość przyjemnie się tutaj chodziło. Na tym odcinku, nawet jeśli jesteśmy tutaj w ciepłym okresie wiosenno-letnim przyda nam się kurtka, bo z dużym prawdopodobieństwie będzie tu dość wietrznie. Po około pół godziny dochodzimy do Przełęczy i skręcamy ze szlaku niebieskiego w prawo w szlak żółty.

Z przełęczy na szczyt

Sama przełęcz pod Tarnicą to jedno z najbardziej popularnych skrzyżowań w Bieszczadach. Z Przełęczy znajdziemy również całkiem przyjemne widoki w każdą stronę. Jeśli planujemy przystanek na posiłek czy po prostu przycupnięcie na kilka minut przed wejściem lub zaraz po zejściu ze szczytu, to jest bardzo fajne miejsce. Wprawdzie nie ma tutaj zbyt wielu ławeczek, jednak jeśli jesteśmy poza sezonem powinniśmy spokojnie znaleźć kawałek miejsca dla siebie.

Przełęcz pod Tarnicą
Przełęcz pod Tarnicą

Widokowo

Ostatnie 15 minut to podążanie szlakiem żółtym w stronę szczytu. Na tym odcinku będą nam towarzyszyć widoki w stronę Bieszczadów Wschodnich. Na szczycie znajdziemy panoramę Bieszczad 360 stopni, a także charakterystyczny krzyż widoczny również u podnóży Tarnicy.

Krzyż na szczycie Tarnicy

Dla kompletujących pieczątki do np. Korony Gór Polski – na szczycie Tarnicy nie zajdziemy możliwości jej przybicia. Za to zachęcamy zebrać pieczątkę przy punkcie kasowym BPN, zaraz przy wejściu na szlak.

Nam wejście na Tarnicę zajęło równo dwie godziny. Nie forsowaliśmy tempa, ale też nie robiliśmy dłuższych przystanków. Ze śniadaniem i herbatą z termosu na szlaku powinniśmy się zmieścić w dwie i pół godziny. Zejście to około półtorej godziny.

Poniżej trasa poglądowa z mapy turystycznej. Oczywiście mamy świadomość, że Bieszczady niekoniecznie są stworzone po to, by wchodzić i schodzić z góry tą samą trasą, i przebywać w górach „tylko” 4 godziny. Dla większych góromaniaków niż my, jest alternatywa. Możemy wybrać się w trasę czerwonym szlakiem przez Rozsypaniec i Halicz, a następnie zejść do Wołosatego z Tarnicy szlakiem niebieski. Ta 19 km trasa zajmuje (podobno!) około 6 godzin. Link do trasy tutaj.

***

Jeśli w Bieszczadach planujecie nie tylko chodzenie po górach, przeczytajcie ten wpis. Podpowiadamy w nim kilka pomysłów na mniej aktywne spędzanie w nich czasu 🙂

Tarnica – widok z okolic jej szczytu

You may also like

1 komentarz

Elwira 23 listopada, 2020 - 12:51 pm

Piękne miejsce <3 Rzadko jeżdżę w Bieszczady, jakoś mi tam nie po drodze, ale chyba pora to zmienić… 🙂

Odpowiedź

Zostaw komentarz