Urodziny, święta czy po prostu szukacie pomysłów na prezenty dla waszych bliskich, którzy lubią podróżować? Podpowiadamy co my uważamy za dobre. Sami byśmy takimi prezentami nie pogardzili, więc dlatego z czystym sumieniem polecamy lekturę (także naszym bliskim nie wiedzącym co nam kupić 😉 )
1. Bilet do lokalnej atrakcji
Zaczynamy nietypowo. Ale tak – bardzo duże grono osób kochających podróże powie Wam: przejechaliśmy pół świata, ale swojego miasta nie znamy. I często zdarza się, że lokalne wystawy, punkty widokowe, muzea są jeszcze przez nich nieodwiedzone.
Paradoksalnie więc ciężej często zmobilizować się do poznawania swojej okolicy, a taki prezent może być do tego dobrym motywatorem.
2. Biżuteria dla podróżnika
Tutaj może znowu nietypowo. Bo jak? Łazikowanie po górach czy wyjazd na citybreak i do tego biżuteria? A dlaczego nie?
Obecnie istnieje bardzo duży wybór biżuterii z motywami okołopodróżniczymi. To super prezent, który na pewno spodoba się wielu Paniom. Wybór motywu, kamieni, wzoru to jedno. Ale dodatkowo to ważne, żeby biżuteria nie była wisząca, nie haczyła, czyli była ładna, ale też i praktyczna 🙂
Fajną ofertę z motywami inspirowanymi naturą ma np. firma Solkatt. Cudne liściaste motywy, piękne kamienie, oryginalne, ale jednocześnie nieprzeładowane wzory. Oferta do znalezienia tutaj.
3. Odzież i bielizna termalna
Niezależnie od tego jak bardzo aktywni są Wasi znajomi podróżnicy – czy chodzą po górach z plecakiem czy raczej włóczą się godzinami po miastach – odzież termiczna im się przyda. Sami przekonaliśmy się do niej kilka lat temu i teraz nie wyobrażamy sobie podróżować bez koszulki przepuszczającej powietrze. Zaletą oprócz funkcji termicznych jest też to, że taka odzież jest lekka i nie zabiera dużo miejsca w plecaku czy walizce. A to ważne przy pakowaniu. Sami polecamy i przetestowaliśmy na własnej skórze wiele produktów firmy Brubeck.
4. Książki lub e-booki
Literatura podróżnicza, górska czy w końcu same przewodniki. Ale pod warunkiem, że wasi podróżnicy lubią czytać! Bo to wcale nie jest takie oczywiste. Jeśli lubią, podpytajcie delikatnie czy nie czekają na premierę jakiejś książki czy sami spróbujcie wycelować w pozycje, których nie czytali. Przewodniki natomiast docenią nawet osoby, które nie przepadają za czytaniem. Pod warunkiem, że będą tyczyć się kraju czy regionu, gdzie dana osoba się wybiera 😉 I jeszcze jedna uwaga – jeśli wiecie, że wasi podróżnicy nie mają za dużego mieszkania z pojemną biblioteczką, a za to widujecie ich często z czytnikiem w dłoni – nie bójcie się pójść w tę opcję. Książka wirtualna to też książka! Ja osobiście ostatnio kupuje i zaczytuje się tylko w takich, a sam Kindle stał się moim ulubionym gadżetem zabieranym dzięki swoim rozmiarom, wszędzie 🙂 Oczywiście, jeśli możecie sobie pozwolić na bardziej kosztowny prezent, a Wasi podróżnicy nie mają czytnika, nic nie stoi na przeszkodzie, by podarować im właśnie „bazę” do czytania.
6. Prenumerata gazety o tematyce podróżniczej
Bardzo rzadki prezent, a jeśli już się zdarza, to bardziej wśród domowników, bo jednak to Ci wiedzą, co dany podróżnik czyta. A to bardzo praktyczny prezent, zwłaszcza dla osób, które regularnie zaczytują się w pismach. Sami prenumerujemy np. National Geographic Traveler od kilku lat i nie musimy tym samym śledzić kiedy wychodzą kolejne numery i biegać do kiosku.
6. Mapa zdrapka
Ostatnimi czasy bardzo popularna. Plakat na ścianę umożliwiający odhaczanie, a właściwie zdrapywanie miejsc, w których podróżnicy byli. Fajny gadżet, ale upewnijcie się przed zakupem, że Wasi podróżnicy jeszcze go nie mają w domu. Mapy ma w swojej ofercie np. Playprint.
7. Vouchery do linii lotniczych
Dla nas jeden z hitów. A naprawdę mało popularny jako prezent. My sami dostaliśmy taki prezent raz i bardzo sobie cenimy. Czyli zamiast pieniędzy czy voucherów do sklepu, podarowujemy podróżnikowi takowy do zrealizowania przy zakupie biletów lotniczych. Jeśli wasi podróżnicy często latają, docenią prezent na pewno.
8. Nerka lub saszetka
My personalnie nauczyliśmy się nosić nerki właśnie podczas podróży, bo tak nam było wygodnie. Teraz nosimy je nawet na co dzień, bo tak nam wygodniej trzymać telefon i portfel. Kolorów i rozmiarów jest bez liku, więc można dać się ponieść fantazji. Oprócz nerek możecie też poszukać bardziej „dyskretnych” saszetek. Są znacznie mniejsze i głównie korzysta się z nich, by móc schować paszport i karty kredytowe. My sami korzystaliśmy z takich gadżetów w Brazylii, gdzie poziom bezpieczeństwa pozostawia wiele do życzenia. Woleliśmy więc najważniejsze rzeczy nosić właśnie w takiej saszetce pod koszulką.
9. Pasek, najlepiej z kieszonką!
Paski do spodni to prezenty dość uniwersalne i mało kto nimi pogardzi. Do spodni wybieranych na trekkingi paski również się przydają. W ramach 2 w 1 można poszukać także pasków, które mają od wewnętrznej strony wbudowaną ukrytą kieszonkę, w której można ukryć np. zwinięte banknoty.
10. Sprzęt biwakowy
Dla piechurów, backpackerów. Bardzo fajny pomysł, ale! Niech Wam nie przychodzi na myśl kupowanie pierwszego, lepszego śpiwora w sklepie sportowym, bo akurat jest w promocji i ładnym kolorze. Najczęściej sprzęt biwakowy jest mocno przemyślanym zakupem przez podróżników. Bo ważną kwestią jest ich i rozmiar i waga i, a może zwłaszcza, potrzeby osoby podróżującej. Innego bowiem wyboru dokona osoba, która wyjeżdża często na kilkunastodniowe trekkingi w Alpy, a innego osoby zabierające śpiwór „w razie w” wyjeżdżając w tropiki. Zatem jeśli celujecie w taki sprzęt albo podpytajcie dyskretnie o potrzeby waszych podróżników albo zapytajcie wprost czego by sobie życzyli. Ostatecznie możecie też kupić voucher do wykorzystania w sklepie z takim sprzętem.
11. Fotoksiążka
A właściwie wykupienie możliwości jej wykonania. Obecnie wszyscy zdjęć robimy mnóstwo, a osoby podróżujące mają ich tysiące na różnego rodzaju nośnikach, które najczęściej pozostają właśnie w takiej formie. Wielu z nas ma wybitne plany, że zaraz po wakacjach część zdjęć wywołamy, by mieć też zdjęcia „na papierze”, ale ostatecznie niewielu z nas doprowadza taki plan do końca. Bodźcem może być właśnie voucher na fotoksiążkę. Wiemy po sobie, że to działa 🙂
12. Mapy
Górskie lub konkretnych krajów, które planują odwiedzić podróżnicy albo też takich, których wiemy, że jeszcze nie odwiedzili 😉 Mapy najlepiej kupić laminowane, by nie niszczyły się podczas podróży, deszczu.
13. Kurtka przeciwdeszczowa
Najlepiej taka zajmująca mało miejsca, a jednocześnie dobrej jakości. Czyli taka faktycznie chroniąca przed deszczem. Z doświadczenia wiemy, że zabieramy kurtki wszędzie, nawet jadąc w ciepłe miejsca. To często nasza jedyna rzecz z długim rękawem i mimo, że może nie jest najprzyjemniejsza w dotyku, zdarza się, że pełni też funkcję „czegoś na wierzch” podczas nieoczekiwanych chłodniejszych wieczorów. Nawet, gdy nie pada.
14. Kubki
Tych ostatnio na rynku jest bez liku w różnych wariantach. Najlepiej wybrać emaliowane, odporne na stłuczenia, uszkodzenia, a przy okazji nie najcięższe wagowo. Możecie wybierać wśród różnych rozmiarów oraz kolorów, wzorów bardzo często związanych bezpośrednio z podróżami.
15. Scyzoryk, a najlepiej kilka rzeczy w jednym
Przydaje się do wielu rzeczy. Nie tylko, kiedy biwakujemy, ale też kiedy po prostu potrzebujemy skorzystać z kawałka ostrza. Warto wybrać składany, a sami zachęcamy, by kupić urządzenie wielofunkcyjne, w którym oprócz noża znajdzie się także np. otwieracz do wina 😉 To wszak też może być duża potrzeba w podróży, by móc otworzyć wino np. we Włoszech czy Francji…
16. Chusta
Coś dla pań. Przy okazji zdradzam mój patent na jej wielofunkcyjność. Lekka chusta to świetny gadżet w podróży. Sama początkowo zabierałam chustę podczas podróży do Azji, by móc zawiązać ją na głowie i chronić się od słońca. Szybko jednak się przekonałam, że chcąc wejść do świątyni buddyjskiej w krótkich spodenkach, wystarczyło zdjąć ją z głowy i zrobić sobie z niej a’la spódnicę, a przy koszulce na ramiączkach – po prostu zarzucić ją na plecy. Super sprawa.
17. Kurs z fotografii lub obróbki zdjęć
Zdjęcia to nieodłączny element większości podróży i przywozi je w mniejszej lub większej ilości każdy. Im więcej podróżujemy, tym więcej zdjęć robimy, ale też chcemy zdjęcia robić jak najlepiej. Niezależnie od sprzętu fotograficznego jakim robimy zdjęcia – czy jest to aparat za kilka tysięcy złotych czy telefon, są pewne kwestie, których można się nauczyć. Krótki kurs fotografii na pewno nauczy naszych podróżników czym jest czas naświetlania czy ISO. Natomiast kurs z obróbki zdjęć pozwoli zamienić listopadowe, szarawe zdjęcia, na zdjęcia z klimatem. Nie muszą być to kursy stacjonarne, chociaż warto zajrzeć na oferty np. zakładów fotograficznych w naszych miastach, ale sporo kursów oferowanych jest także online, np. na platformie Udemy.
Lista na pewno nie jest skończona i jeśli coś z czasem nam się jeszcze nasunie, dopiszemy 🙂 A jeśli macie jakieś inne pomysły na prezenty dla podróżników, dajcie znać w komentarzach!