Wybierasz się na Cypr na przedłużony weekend? Poniżej proponujemy Wam pomysł na trzy aktywne dni zwiedzania na wyspie. Pomysł zakłada, że wypożyczycie samochód na cały pobyt, a w trasie będziecie kilka godzin dziennie (my wyjeżdżaliśmy codziennie o godzinie 10-tej i wracaliśmy o 17-tej do Larnaki). Założenie jest takie, że nocujemy przez cały pobyt w Larnace. Jeśli planujecie zmieniać miejsce noclegu, czeka Was na pewno mniej godzin w aucie. Pamiętajcie jednak, że wyspa wcale nie jest taka duża, więc to zależy od Waszych indywidualnych preferencji, czy będziecie stacjonować w jednym miejscu czy się przemieszczać częściej.
Uwaga również – ten plan realizowaliśmy w styczniu, czyli miesiącu, kiedy dni są dość krótkie (słońce zachodzi wtedy około godziny 17), ale też kiedy nie ma pogody na plażowanie. Dlatego też nie mogliśmy dołożyć więcej atrakcji do tego planu. Jeśli planujecie zwiedzanie w miesiącach ciepłych, przy tej rozpisce uda Wam się też skorzystać chociaż na godzinę-dwie z plażowania dziennie.
Dzień 1. Klasycznie i z falami, czyli Larnaka, Agia Napa i Przylądek Greco
Rozpoczynamy dzień od symbolu Larnaki i odwiedzamy kościół św. Łazarza (Agios Lazaros). Warto to miejsce zobaczyć zarówno w dzień, jak i w nocy. Za dnia warto również wejść do środka i zobaczyć wnętrza tej jednej z najważniejszych świątyń na wyspie. Następnie kierujemy się w stronę morza. Kilka minut drogi od Agios Lazaros znajdziemy Fort , w którym obecnie mieści się muzeum. Możemy oprócz wstąpienia do fortu przejść się wzdłuż nabrzeża Larnaki i wstąpić na kawę do jednej z okolicznych kawiarni.
Wsiadamy w samochód i jedziemy na wschód. Docieramy do miejscowości Agia Napa, jednego z największych kurortów na wyspie. Latem miejsce to musi tętnić życiem, w sezonie niskim przypomina jednak bardziej zapomniane miasto. O każdej porze roku warto tu jednak zajechać, by chociaż rzucić okiem na znajdujący się w centrum miejscowości Klasztor Agia Napa.
Zaledwie kilka kilometrów od centrum, ale jeszcze w granicach Agia Napa znajdziemy pierwszy 'naturalny’ symbol wyspy. Most Miłosci to łuk skalny, który jest bardzo fotogenicznym miejscem. Nie ma tutaj wielkiego wydzielonego parkingu, most traktowany jest jako atrakcja ‘po drodze’, aczkolwiek sporo osób tutaj przyjeżdża chociaż na chwilę.
Następnie kierujemy się w stronę Sea Caves, do których musimy najpierw zjechać z drogi głównej na szutrową, po czym po kilku kilometrach zostawić samochód i przejść się pieszo w stronę morza. Tam znajdziemy bardzo widowiskowe formacje skalne, w tym tak lubiane przez Instagramerów ‘okienko skalne’. Dla „odważnych” – można do okna zejść, dla ceniących życie – pozostaje cieszyć się jego widokiem z daleka.
Jedziemy dalej w stronę visitors center oraz w stronę kolejnego mostu skalnego – Kamara Tou. W pobliżu tego mostu możemy się przejść wzdłuż wybrzeża i tu mamy szansę przy wietrznej pogodzie na obserwację fal rozbijających się o skały. Ta okolica jest dzika, bez zabudowań, więc dodatkowo poczujemy trochę dziewiczej natury w tym miejscu. W okolicy znajduje się także kościół Agioi Anargiroi, mała świątynia na końcu świata, gdzie oprócz samego uroku białego kościoła z niebieskim dachem, znajdziemy rewelacyjne widoki na morze.
Jeśli Wam czas (i pogoda) pozwoli można zakończyć dzień plażując lub też spacerując po znajdującej się kilka kilometrów stąd Konnos Beach, po czym wrócimy do Larnaki.
Dzień 2. Trochę starożytności i trochę mitów, czyli Pafos i Skała Afrodyty
Jedziemy na drugi koniec wyspy. Polecamy wyjechać na wszelki wypadek dość wcześnie. Bo chociaż do Pafos jest może niedaleko, bo 130 km, to zwłaszcza w zimie te 3 godziny drogi w dwie strony sporo nam z dnia zabierają.
Pafos to drugie miasto na Cyprze, które posiada lotnisko i jest też dzięki temu aktywnym turystycznie miastem przez cały rok. Pafos nawet w styczniu nie śpi. Na promenadzie pełnej palm, roi się od knajpek z jedzeniem i sklepów z pamiątkami, ale nadal jest tu przyjemnie i bynajmniej nie kiczowato. W Pafos znajdziemy w porcie niewielki zamek, o ile wstęp nie jest zbyt drogi (2,5 EUR/os), to nadal uważamy, że zamek lepiej obejrzeć z zewnątrz, a za kwotę za wstęp napić się kawy 😉 W samym porcie zwróćmy uwagę na przycumowane są łodzie rybackie, które mienią się różnymi kolorami.
Najważniejszą atrakcją miasta jest Park Archeologiczny. Znajduje się przy porcie i bez trudu po niego trafimy. Znajdziemy tu też spory parking. Wstęp do parku kosztuje 4,50 EUR. Największą atrakcją parku są mozaiki datowane na II-V w. Oprócz samych mozaik, znajdziemy tu ruiny antycznego odeonu i agory. Warto na spacer w tym miejscu zarezerwować sobie około 2 godzin.
W Pafos warto zajechać także na cypel, gdzie można zapolować na piękne zachody słońca, a za dnia odwiedzić niewielki, ale bardzo uroczy kościół św. Mikołaja. Biała fasada, niebieska kopuła, a w środku piękne malowidła!
Jedziemy wzdłuż wybrzeża na zachód. Po drodze znajdziemy kilka punktów widokowych, przy których warto się zatrzymać. Jednak najbardziej widokowym miejscem będą okolice miejsca, gdzie wg legendy z piany morskiej wyłoniła się Afrodyta. Skała Afrodyty leży przy kamienistej plaży. Wygląda pięknie zarówno z bliska, jak i z okolicznych punktów widokowych i to o każdej porze roku.
Dzień 3. Małe mieściny w górach z różowymi flamingami na podróżniczy deser, czyli Wawla, Kato Dris, Lefkara i trochę Larnaki.
Jedziemy w stronę gór Troodos. A raczej górskich wioseczek. Pierwsza na naszej trasie jest Wawla, która została przez władze Cypru zakwalifikowana do jednej z najlepiej zachowanych wiosek na Cyprze. W ostatnich latach poddana sporym renowacjom, a obecnie jest małą miejscowością, gdzie poza sezonem trudno znaleźć żywą duszę. Są za to brukowane uliczki i mnóstwo drzewek cytrusowych. A to wszystko otoczone górami.
Kilka kilometrów dalej na trasie do Kato Dris znajdziemy sanktuarium Agios Minas, które jest otwarte codziennie od kwietnia do października, a w sezonie niskim w niedziele. Warto tu zajrzeć i zernąć do uroczego patio sanktuarium. Można tu również zakupić miód z okolicznych pasiek.
Kato Dris to miejscowość „po drodze”, gdzie nie zatrzymuje się wiele osób. My polecamy ją przede wszystkim ze względu na urocze uliczki pełne mieszkań z zielonymi i błękitnymi okiennicami. Można również zajść do muzeum miodu.
Koronki i srebro ukryte pośród gór
Na pewno najbardziej znaną z górskich miejscowości i też najbardziej zatłoczoną jest Lefkara. Tutaj, w przeciwieństwie do poprzednich 2 miejscowości znajdziemy sporo ludzi o każdej porze roku. Lefkara położona jest w ładnej okolicy. Podobnie jak w poprzednich dwóch miejscowościach znajdziemy tu urocze uliczki, w których można się zgbić. Miejscowość znana jest z koronkarstwa oraz wyrobów ze srebra. Można znaleźć tu na każdym rogu sklepy sprzedające te wyroby. Ponadto sporo tu uroczych knajpek.
Wracamy do Larnaki. W mieście, w okolicy lotniska, znajduje się słone jezioro. A na jeziorze od grudnia do marca zimują… różowe flamingi! Wprawdzie musimy zaopatrzyć się w lornetkę i to dość dobrą, by je wypatrzeć pośrodku jeziora, jednak na pewno nie możemy powiedzieć, że są tam pojedyncze osobniki. My widzieliśmy całe stada! Przy jeziorze znajduje się meczet Hala Sultan, jeden z najważniejszych miejsc kultu dla muzułmanów na wyspie. Meczet pięknie się wkomponowuje w otoczenie, zwłaszcza, że otoczony jest palmami. Oprócz samego meczetu znajdziemy tam duuuużo kotów, więc miłośników tych zwierząt nie trzeba bardziej zachęcać, by to miejsce odwiedzić 😉