Przyjeżdża tu chyba każdy turysta, odwiedzający Kubę. Viñales znane jest z zielonych krajobrazów oraz z ostańców wapiennych – mogotów. Cała dolina Viñales została wpisana na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Pięknie tu, jednak zabytków tu deficyt. Jeśli więc nie lubisz turystyki aktywnej na świeżym powietrzu, to nie jest miejsce dla Ciebie 🙂
Samo Viñales to niewielka miejscowość, która wydaje się, że została założona właśnie po to, by przyjeżdżali tu turyści. Co drugi tutejszy dom oznaczony jest charakterystyczną niebieską kotwicą, która oznacza casa particular, czyli dom, w którym można wynająć pokoje. Centrum miejscowości stanowi niewielki plac, z kościołem i kilkoma ławkami. Plac to również przystanek autobusowy i miejsce, gdzie spotyka się połowa mieszkańców miejscowości kiedy tylko podjeżdża autobus Viazul i gospodarze włączają swoje marketingowe oblicze, zachęcając do zatrzymania się w ich wyjątkowym domu 🙂
Wzdłuż ulicy Salvador Cisneros ciągnie się rząd restauracji. W okolicy głównego placu znajdziemy też kantor CADECA, 2 bankomaty oraz kilka agencji turystycznych, w których można wykupić wycieczki po okolicy. Jeśli chodzi o restauracje, to można zjeść tu za całkiem rozsądne pieniądze, natomiast gdzie jest smacznie? Nie doradzimy, bo jedliśmy w Viñales tylko u naszej gospodyni Flory 🙂
Za to chętnie wychodziliśmy na drinka. To w Viñales widzieliśmy najtańsze drinki na Kubie – Mojito za 0,90 CUC, a Cuba Libre za 1 CUC. Nie liczmy jednak na świetną jakość za tą cenę. Jakość w Vinales też znajdziemy – bo oprócz najtańszego Mojito piliśmy tutaj także mojito najlepsze. Za 4,50 CUC znajdziecie różne owocowe wariacje tego drinka w La Casa Del Mojito.
Więcej atrakcji w samej miejscowości nie znajdziemy. Oczywiście, tak jak wszędzie polecamy powałęsać się po okolicy, by podpatrzeć chociaż trochę jak żyją „lokalsi”. Bo jak odejdziemy od głównej ulicy, to okaże się, że nie wszędzie będą turyści, ale też dzieci bawiące się na podwórku, czy sąsiadki rozmawiające przy płocie 🙂
Centrum aktywnej turystyki
Dolinę Viñales można odkrywać na wiele sposobów. Nie brak tutaj szlaków idealnych do turystyki pieszej. Bardzo dużą popularnością cieszy się tutaj turystyka konna. W okolicy nie brakuje miejsc, gdzie konie można wypożyczyć. Nie musicie długo szukać – najprawdopodobniej Wasz gospodarz casa particular, jeśli zapytamy, wycieczkę konną nam załatwi. Nawet jeśli nie zapytamy – najpewniej zapyta on nas sam, jakie mamy plany w Viñales i chętnie pomoże zaplanować nam czas.
Dla osób, które nigdy nie jeździły wcześniej konno jest dobra wiadomość. Tutaj przejażdżki odbywają się w grupach, zawsze z przewodnikiem. Konie wydają się ostojami spokoju (chociaż nie mamy pewności jakie techniki są stosowane przez ich właścicieli, by taki stan osiągnąć…).
Na rowery!
W końcu jest sposób, w jaki my zdecydowaliśmy się zwiedzać Viñales – rowery! Wcześniej czytaliśmy, że to popularny tu sposób, jednak zwolenników dwóch kółek wśród turystów widzieliśmy niewielu. Za to sporo mieszkańców preferuje właśnie ten środek transportu. Rower w dolinie Viñales to super pomysł! Warunek jest jeden – brak deszczu. Najciekawsze odcinki biegną po glinianych, nieutwardzanych ścieżkach. Jeśli więc nie chcemy się zakopać czy też wpaść po kolana w błoto, odpuśćmy rower jeśli pada lub padało w ciągu ostatnich kilku godzin…
Z miasteczka możemy pojechać w kilku kierunkach. Kierując się na wschód po kilkunastu minutach dotrzemy do okolic Coco solo, czyli jednej z mogot, samotnie wybijających się z otoczenia. I chociaż Coco solo nie jest najwyższe, to i tak jego okolica jest bardzo urokliwa. Znajdziemy się w okolicy upraw tytoniu oraz wypasających się koni. Znajdziemy też w zaskakujących miejscach knajpki, gdzie można zatrzymać się na pyszną Robustę zbieraną również w tych okolicach. Ta okolica, nazywaną Doliną Ciszy, to faktycznie miejsce, gdzie spokój i cisza to jej główne atuty!
Viñales to przede wszystkim widoki
Jednym z najpopularniejszych punktów w dolinie Viñales jest… mural prehistorii (wstęp 3 CUC). Z czasów prehistorycznych nie pochodzi, ale traktuje o ewolucji człowieka. Mural wzbudza bardzo skrajne emocje i zdecydowanie zbiera więcej negatywnych opinii niż pozytywnych na swój temat. Tak czy inaczej to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów tutaj. I nawet jeśli nie będziemy jego zwolennikami, na pewno zostaniemy zwolennikami jego otoczenia.
To tutaj znajdziemy najwięcej pięknych kadrów do zdjęć. Również z drinkiem. W niewielkim barze Buena Vista Bar Mario Sergio napijemy się soku lub drinka, to fajne miejsce na odsapnięcie podczas pedałowania w ciepłej temperaturze albo też do obserwacji zachodu słońca.
Co robić poza cieszeniem się górami?
Dolina Viñales to też miejsce, dla osób lubiących jaskinie. Najbliżej miasteczka znajduje się Jaskinia Vaca (wstęp darmowy). W niedalekiej odległości od Viñales znajdziemy jaskinię Palmarito czy Jaskinię św. Michała.
Dla osób szukających wszędzie okazji, by tylko pojechać na plażę, także Viñales może służyć jako punkt początkowy do wypadu na wyspę Cayo Levisa lub półwysep Cayo Juntias. W oba miejsca dotrzemy w ciągu dwóch godzin. Można spróbować swoich sił negocjując stawki z taksówkarzami, a można skorzystać z opcji jednodniowych zorganizowanych wycieczek, które można wykupić w jednej z agencji turystycznych lub… znowu poprzez gospodarzy naszej casa particular 🙂
***
Jeśli planujecie podróż na Kubę i chcecie się do niej przygotować, w tym wpisie znajdziecie informacje praktyczne.
Jeśli już kupiliście bilety na Kubę i zamierzacie rozpocząć jej zwiedzanie od stolicy, zapraszamy do tego wpisu o Hawanie!
Następne posty o Kubie… będą wkrótce!